Opel Astra H, Astra 3 - forum fanklubu

Witam, jakies 2 miesiące temu auto wywaliło mi błąd i nie chcialo się wkręcać na obroty wyszło na czujnik map sensor. został wymieniony i wszystko niby ok aż do czasu jak od wymiany przejechałem około 350 km. Znowu taka sama sytuacja auto tak samo się zachowywało ze bez mocy i tryb serwisowy wlaczony. wymieniony został znowu ten czujnik bo komp na to wskazywał. Znów po przejechaniu 300 paru km kolejny raz to samo w drodze zaczęła się zapalać kilka razy kontrolka serwisowa i brak mocy ale po odpuszczeniu i przejechaniu paru metrów na obrotach około 2 tys gasła po czym auto chodziło normalnie i przy mocniejszym docisnieciu gazu znowu serwis się włączał. po jakiś 10 km jednak wszystko wróciło do normy auto jeździło dobrze. przejechałem tak jeszcze z 20 km dojechałem do domu zgasiłem auto przyszedłem po jakiś 40 minutach a ono już nie zapala. kreci kreci ale nie łapie. ropy nie podaje bo było sprawdzane. dodam ze silnik 1,7 101 KM. Ma ktoś jakiś pomysł co z autem nie tak czemu ciągle ten czujnik wywalało i co jest teraz ze znowu po przejechaniu tych 300 km coś padło tylko teraz gorzej bo nie odpala a wtedy palił dobrze tylko był brak mocy

na "plaka" pali? (tylko nie przez przepływke), może wina filtra paliwa , zatankuj paliwo, zalej filtr i zobacz co dalej

Auto u innego mechanika odpalił i potem wymienili znowu ten czujnik i wszystko ok zero błędów itp instalacje przejrzenia i niby ok ale co jak poraź kolejny wywaliłem po paru kilometrach mam już dosyć płacenia ciągle za czujnik 250 zlotych. Nie ma nikt pomysłu co mu może byc bo to juz trzeci czujnik

wina filtra paliwa, paliwa lub wtrysków, jakie masz ciśnienie jak kręcisz a auto nie odpala?, pali na plaka? czemu wymieniasz ten czujnik doładowania?

Może go poprostu naciągają. Czujnik ok100zł a wymiana to 1 torx i 3min

Wymieniam czujnik bo po wymianie jego wszystko odrazu wraca do normy jak ręką odjąć

ogólnie to samochód juz odpala? ale masz błąd czujnika doładowania? czy masz błąd przeładowania? Czujniki doładowania są trwałe i cos mi tu nie gra

czujnik wymieniony i bylo ok. teraz przejechalem znowu 250 km i jest inny problem auto na zimnym odpalilo ok przejechalem z 25 km postawilem na jakies pol godziny przychodze i dosc dlugo krecil zeby odpalil potem przjechalem 15 km postawilem na godzine poszedlem krecil bardzo dlugo i dopiero za 3 razem odpalil i zaczal chodzic jakby na 3 gary na niskich obrotach sie trzasl na wysokich w miare dynamicznie. wrocilem do domu okolo 20 km zgasilem i chcialem odrazu odpalic a on kreci i kreci i nic tak jakby probowal lapac al nie mogl bo albo zalany albo brak paliwa bo zapowietrzony? czy ten czujnik map sensor i to co teraz sie dzieje to jedno z drugim moglo miec cos wspolnego? co mu teraz jest zobacze jak jutro na zimnym czy odpali czy nie

wymień czujnik polożenia wału , map sensor do odpalania ma tyle co "ja do latania w kosmos"

wiem ze map sensor moze i malo wspolnego ma z odpaleniem ale chodzi mi czy jedne usterki z duga cos moga miec wspolnego njpierw 3 razy map sensor a teraz wslanie czujnik polozenia walu o ktorym tez myslalem