Strona 1 z 1

Stało się...

PostNapisane: 9 wrz 2014, o 21:05
przez Bukers
Witajcie wszyscy! Jestem świeżynką na tym forum. Właścicielka pięknej Asterki III od czerwca tego roku :) No właśnie, piękna była do momentu, kiedy zauważyłam, że gdzieś dość mocno przytarto mi/przytarłam prawy błotnik. Pomóżcie, co z tym zrobić? Malowanie elementu i ryzykowanie złego doboru koloru czy lepsze kupno nowego błotnika? Sami zobaczcie, jak to wygląda... :(

Jest też problem z alarmem, ale czy mogę w tej sprawie napisać wątek na forum, czy będzie to niezgodne z regulaminem?

Pozdrawiam :)

Re: Stało się...

PostNapisane: 10 wrz 2014, o 12:35
przez loomisti
Ile razy znajomi kupowali na allegro elementy "pod kolor" zawsze była różnica. Lepiej oddać do dobrego lakiernika.
Ew. jeśli na oko lakier na elementach przylegających do błotnika i zderzaka jest taki sam to jedź do mieszalni, zrobią 3 zdjęcia lakieru i wymieszają ci idealny odcień - tak malowałem zadupek w motorze :)

Tak czy siak 500-600 złociszy będziesz musiała wydać...

Re: Stało się...

PostNapisane: 10 wrz 2014, o 15:05
przez miranda
loomisti napisał(a):500-600 złociszy będziesz musiała wydać...

Eee, lekka przesada. Takie g.. i sześć stów? Za góra 300 zrobią tak, że nie będzie widać. Przecież tu nawet nie ma blacharskiej roboty tylko lakiernicza.
Bukers napisał(a):Jest też problem z alarmem, ale czy mogę w tej sprawie napisać wątek

Pisać możesz. Jeżeli to coś z elektryką to może ktoś ci pomoże. Nie licz na takie rzeczy jak np. rozkodowanie alarmu, immobilizera czy schemat układu alarmowego nie mówiąc o namiarach na osoby, które obchodzą takie układy zabezpieczające ;)

Re: Stało się...

PostNapisane: 10 wrz 2014, o 16:00
przez loomisti
dwa elementy są do malowania.
We Wrocławiu za malowanie jednego elementu z przejściami u sensownego lakiernika* trzeba dać ok.300 zł.
Można też to zrobić po kosztach, kolor bazowy bez przejść - 300-400 zl myśle, że wystarczy.


*sensowny lakiernik, to taki po którego malowaniu np nie będzie odchodził klar itp...