Witam,
kupiłem jakiś miesiąc temu Opel Astra H 2005 R. W czasie mrozów najpierw przedni zaczął nawalać w sensie słychać było silniczek a leciał płyn dopiero po chwili. Tylni był cały czas na chodzie. 2-3 dni nim nie jeździłem i teraz gdy wciskam, żeby spryskało ani nie słychać silniczka ani nie leci płyn.
Rozumiem, że skoro silniczek nie chodzi to nie kwestia zamarznięcia płynu? Jutro postaram się podejrzeć czy się coś od dolu nie wypieło. Widzicie inne opcje?