Opel Astra H, Astra 3 - forum fanklubu

Witam

Czy uważacie że oznaczenie na samochodzie jaki silnik zamontowany w danym aucie jest potrzebne aż tak żeby je umieszczać. A jak tak to w jakim celu one tam są ?
Wygląda to tak jakby zachęcali ludzi do ścigania albo prestiżu
Jak ma ktoś jakieś sugestie to zachęcam do odpowiedzi na posta

pozdrawiam

Temat zajarał dzięki za udział pozdrawiam

Zewnętrzne oznaczenie typu i rodzaju silnika nie ma żadnego sensu ani praktycznego zastosowania. Mało tego w samochodach z tzw. wyższej półki i tuningowanych z reguły nie ma żadnych oznaczeń. Świadomy miłośnik motoryzacji nie musi się popisywać tym co ma pod maską.

Napisami na tylej klapie podniecają się tylko nastolatki i niedowartościowani ludzie

No właśnie masz na klapie 1.2 a obsmarujesz 3.0 i to jest ból dla 3 litrówki.

Jaki "ból"? W ruchu drogowym "3 litrówki" i innych litrówek nie obchodzi, kto ma co na klapie. "Obsmarujesz"? Na światłach na skrzyżowaniu? Pod blokiem na parkingu? Błagam... Jeśli w nicku masz datę urodzenia to obaj przeżywamy dramat

Dlaczego dramat, tylko nie mów że zamiast 105 KM nie chciałbyś mieć 200KM. Ale nie oto mi chodziło, napisałem to w takim sensie że nie mając oznaczenia na klapie stojąc na światłach, takim samym autkiem nigdy nie zachodzisz w głowie jaki on ma silniczek?

Nie chodzi o to jaki silnik chciałbym mieć w samochodzie tylko o to, że nie ma żadnego znaczenia wiedza i napis jaki ktoś tam na drodze ma silnik pod maską.
A dramatem wydaje mi się podniecanie w wieku 33 lat "wyścigiem" na skrzyżowaniu (gdzie tak naprawdę nikogo nie obchodzi szaleniec, który pali sprzęgło na 200 metrach)

Nie wiem ale to chyba ty się za bardzo podnieciłeś pisząc ten post, bo ja nic o żadnym ściganiu nie wspominałem, tylko autor tego tematu.

MISIEK13111981 napisał(a):No właśnie masz na klapie 1.2 a obsmarujesz 3.0 i to jest ból dla 3 litrówki.

Możliwe, że nadinterpretuję ale według mnie to jest właśnie "miejska akcja wyścigowa" wraz z ekscytacją nad "pokonanym". I takie sytuacje mają właśnie miejsce jak jakiś gamoń "zobaczy" większy silnik na klapie i próbuje udowodnić nie wiadomo co, nie wiadomo komu.

Wracając do tematu, moim zdaniem w typowym przypadku oprócz nazwy modelu nic więcej nie jest potrzebne. I taki jest obecnie kierunek designerski.

Też się z tym zgadzam, więc nie mamy się o co spinać Takie emblematy to tylko łatwy łup dla lepko rękich złodziei.