Witajcie.
Nie tak dawno zakupiłam swoją piękna Astrę. Pan który sprzedawał sprowadzone auto z Włoch mówił, że olej był wymieniany 30 do 40 tys km temu. Albo kłamał albo coś wiedział. Ale kto normalny tak długo jeździ bez wymiany oleju? Ale szczegół.
Pojechałam wymieniać olej do mechanika. Odkręcił kopułkę od filtra i jego a raczej naszym oczom ukazały się strzępy filtra. Wyciągnął, sprawdził czy nic nie zostało i dokonał wymiany filtra na nowy. Wypuścił stary olej, wszystko zleciało. Zakręcił korek i wlał półsyntetyk. Po przekręceniu stacyjki kontrolna od oleju nadal się świeciła. Odpaliłam auto, nie dość, że kontrolka nie gasła (po kilku razach odpalania auta) to pojawił się bardzo głośny odgłos silnika, gdzie do tej pory pracował cicho. Mechanik sam nie wie co to za awaria. Czy ktoś z Was miał kiedyś taki przypadek?
Dodam, że po oglądnięciu starego filtra, dostrzegliśmy grudkowatą maź, taką szorstką w dotyku...
Jestem zdruzgotana...auto stoi w naprawie