Witam,
piszę ponieważ nie znam się na mechanice a mam spory problem z autem. Jak większość tutaj jestem posiadaczem astry H 2007 rocznik, silnik 1.4, przebieg 126 tys. Nigdy nie miałem problemu z olejem co więcej od czasu kupna a więc ok. 3 lat co rok regularnie go zmieniam. Regularnie także kontrolowałem jego stan i zawsze był w normnie ( nigdy żadnych dolewek) Ostatnio jednak zauważyłem wyciek ( wyłącznie przy włączonym silniku) okazało się, że był to czujnik ciśnienia oleju- od razu został wymieniony. W momencie wymiany w drodze powrotnej do domu po rozgrzaniu silnika wyłącznie na wolnych obrotach zaczęła palić się kontrolka oleju. Jest to o tyle dziwne, że pali się nieregularnie czasem mruga czasem stale a czasem w ogóle... Większość mechaników mówiła mi, że jest to wadliwy czujnik i nie należy się tym przejmować... Poziom oleju się nie zmieniał, żadnego wycieku nie było. Wczoraj musiałem pojechać w trasę łącznie przejechałem blisko 500 km, Przed startem poziom oleju był na ful, w czasie jazdy żadnych objawów po powrocie do domu i sprawdzeniu na zimnym silniku poziom oleju na bagnecie oscylował w okolicy ostatnej kreski ( minimum) co to może być przyczyną i z czym może się to wiązać? To nie jest normalny ubytek a wręcz zżeranie oleju...Z autem dotąd nie było żadnych problemów. Prosze o pomoc.