Witam,
Jestem właścicielem Astry 1.7 CDTI 92kw 2008r. Ostatnio jeden z mechaników dokonał przewiercenia DPF'a bo często już włączało mi się wypalanie a ostatnio to jak wyjechałem w trasę to nie chciał się wypalić przez 120 km(autostrada). Po dokonaniu odwiertów w dpfie, ręką odjął problemy z mocą, mniejsze spalanie, ogólnie plus. Nie ingerował w oprogramowanie. Zaraz po wyjechaniu od niego z warsztatu dymił mi samochód na wolnych obrotach jak już był rozgrzany, chmurą niebieską (olbrzymia chmura), skończyło się dymienie jak zabrałem ją na przejażdżkę 60 km. Potem trasa 600 km wszystko ok. Żona wsiadła do samochodu podciągnęła samochód na wysokie parę razy ( początki jazdy) i jak samochód się rozgrzał stanęliśmy na światłach i znowu niebiesko dookoła (postawiona zasłona dymna w centrum miasta). Przesiadka ja za kółko. Przejechałem 10 min i po dymieniu. Teraz mam tak, że jak wsiadam i się rozgrzeje to znowu zaczyna dymić, szczególnie na wolnych obrotach (wstyd na światłach, ludzie myślą, że ich zatruję lub, że samochód mi się pali). Podsumowując:
1) dziurawiony dpf bez ingerencji w oprogramowanie
2) ogromne ilości dymu niebieskiego po rozgrzaniu silnika na wolnych obrotach
3) dymienie ustaje po ok 2-5 min (chyba się wszystko tam wypala)
Zauważyłem, że jak zaczyna dymić to na komputerze wyskakuje zwiększone spalanie tak jak przy wypalaniu dpfu. co robić ?