Witam szanownych grupowiczow.
Od pół roku jestem posiadaczem Astry H z silnikiem 1.9 , 120 km. Przez pierwsze 3-4 miesiące autko śmigało jak ta lala. Po jakimś czasie podczas jazdy auto nagle zaczęło tak głośniej chodzić, dźwięk tak jakby buczenia. Coś jakby go przytkało. Sprawdzilem spalanie i przy przyspieszaniu dochodzilo nawet do 20 litrów.Zjechałem na pobocze, wrzuciłem na luz i obroty mu trochę skakały, lekko go też szarpało więc zgasiłem auto poczekałem chwilę i pojechałem dalej. Chodził już normalnie. Od tamtej pory zaczęło się to zdarzac coraz częściej, niezależnie czy przejechałem 5km czy 50. W międzyczasie wymieniony był przewód od ciśnienia dpf bo zapała się wtedy kontrolka kluczyka.
Ostatnie 2-3 tygodnie można powiedzieć że zdarza się to dosyć często. Dodam że jak paliła się ta kontrolka to jak przycisnąłem ja to z rury leciał niebieskawy dym.
Mi ktoś podobną sytuację? Od czego zacząć szukać? Po podpięciu pod komputer zero błędów.
Dodam że w planach mam wycięcie DPF , bo kobieta jeździ autem po mieście. Nie jestem w stanie nawet stwierdzić kiedy ostatnio się wypalał