Witam!
Dziś znienacka pojawił się problem z odpaleniem mojej Astry. Po przekręceniu słychać tylko cykanie. Pierwsza myśl - akumulator. Podłączyłem kable i jakoś się udało. Po załatwieniu spraw w punkcie docelowym znów to samo. Ponowna próba kabli nie przynosi żadnego rezultatu. Wyczyściłem klemy i bieguny. Odpalić się udało dopiero "na pych". Pojechałem bezpośrednio do elektryka, który sprawdził ładowanie akumulatora. I mimo swojego wieku, test akumulatora wykazał 93% stanu technicznego akum. oraz 100% stanu naładowania. Przy elektryku trochę na złość problem się nie pojawił.
Oprócz tego zauważyłem też inne, dziwne objawy: zegarek w panelu stanął w miejscu (ale to chyba normalne przy odpięciu klem od akumulatora, spróbuję ustawić godzinę i zobaczę co dalej)
i co jeszcze dziwniejsze - za drugim razem przy próbie uruchomienia silnika - otwierał się bagażnik (!) Dodam tylko, że reszta elektryki działa prawidłowo.
Co to może być? Czy to rozrusznik do wymiany, czy może gdzieś zwarcie idzie? Jak myślicie? Może ktoś miał podobny problem?
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam
elvisp133