Cześć,
Ja mam bardzo podobny problem.
Opel Astra 1.7 125KM.
Akumulator mam bosha S3 70Ah / 640Ah rozruchowy - zmieniany max rok temu.
Ostatnio chciałęm odpalić auto, wszystko ładnie się świeciło - wsiadać i jechać.
Niestety ku mojemu zdziwieniu po przekręceniu kluczyka już w fazie zapłonu, zaczęło mi wszystko mrygać i ni-cholery nie wiem dlaczego.
Auta nie ruszałem przez jakieś 5-6 dni, niby nic się nie powinno dziać temperatury takie pseudo-wiosenne w okolicach zera.
Też widziałem, że kontrolka sygnalizująca zamknięcie drzwi, się paliła przez jakąś chwile ( z 5 - 10 sekund ) po ich zamknięciu. W środku zrobiła mi się mała dyskoteka - górne światło się włączało i wyłączało prez krótką chwilę.
Poczytałem, poczytałem i diagnoza akumulator.
I tutaj moje pytanie pada - dlaczego? Skoro, jak wcześniej odpalałem auto, to nie było problemów. Tras nie robiłem też jakiś krótkich (ostatnia około 80 - 90 km), więc powinno się wszystko naładować prawidłowo.
Jeżeli byście stawiali na jakąś typową usterkę, to od czego waszym zdaniem najlepiej zacząć?
-> klapa bagażnika, radio i CD ?
Dodam, że odkąd kupiłem autko, nie działają mi tylnie głośniki - czytałem, że to jest jedna z częstych usterek z precieraniem się przewodów? czy to mogłoby mieć aż taki wpływ?
@marcinzorg, czy ty uporałeś się ze swoją usterką?
PS. Czy w astrach światło w bagażniku występuje? U mnie się nie świeci i się zastanawiam, czy to był znów 'niemiecki' geniusz, czy też jakaś żarówka/bezpiecznik do wymiany ?
Pozdr,
BK