Jak w temacie, po włączeniu tylnej wycieraczki, nie przestaje ona pracować. Przytrzymamy manetkę "od siebie", leci płyn, wycieraczka przejedzie po szybie kilkukrotnie, tak jak powinno chyba być, ale po jakimś czasie sama z siebie wykonuje kilka ponownych ruchów, gdzie szukać przyczyny ? Wina może tkwić w samej manetce ? Bezpiecznik, jakiś przekaźnik ? (chyba nie, wtedy by nie działała pewnie wcale ?).
Byłbym wdzięczny za jakieś sugestie, używałem szukajki ale nie znalazłem odpowiedzi na podobny problem.
EDIT samochód to astra h 1.7 cdti 101km silnik ISUZU rocznik 2005.