wczoraj musiałem podjąć się wymiany przepalonej żarówki w podsufitce z tyłu, nie dość, że świeciły na brzydki żółty to byly strasznie słabe, dlatego zdecydowałem się na zakup ledów. z przodu również chciałem wymienić w5w oraz c10w ale w pierwszej kolejności zabrałem się do wymiany podświetlenia tablicy. włożyłem ledy, wszystko fajnie - bo świeciły i działały. kolejno zabrałem się za wymianę żaróweczek z tyłu, po wyciągnięciu plastiku z podsufitki i odpięciu kostki zasilania, włożyłem ledy (canbus). sprawdziłem czy działały - zero reakcji, nawet nie mrugnely na sekundę. obróciłem je "na drugą stronę" i dalej nic. wtedy zauważyłem, że żadne światło wewnątrz nie działało (te z przodu na podsufitce) lecz w bagażniku było światło. odłączyłem akumulator na dobre 5 minut, włączyłem pierw światła z przodu - zaświeciły, następnie gdy naciskam włącznik tych z tyłu - wszystkie przestają działać. nie poddawałem się i włożyłem już chyba z 4 rodzaje żarówek i ledów i sytuacja się powtarza. wszystko świeci póki nie włącze tych z tyłu. czy ktoś z was miał kiedykolwiek taka sytuację albo się o co może chodzić?
dziękuję.